piątek, 24 maja 2013

WIELKI KONKURS Z WIBO na blogu http://rudaa12.blogspot.com!


Jestem zauroczona tymi wspaniałościami wszystkimi, które zobaczyłam na blogu http://rudaa12.blogspot.com ! <3

Tylu kolorowych kosmetyków dawno nie widziałam :)
Jest to konkurs w którym kilka z nas, może zdobyć
tusze od Wibo&Lovely, lakiery od blogerek oraz kolejne lakiery i perełki na paznokcie od Lovely. Nagrody są cudowne po prostu :)
Zabrałam się więc do udziału w konkursie i liczę na małe szczęście ;) Kto wie... Ostatnio wygrałam dwa konkursy. Niedługo się pochwalę tutaj, bo ostatnio nie miałam czasu. Ale jak to się mówi -wszystko można nadrobić ;)
Wam też  szczęścia w konkursie i zapraszamy do udziału !

wtorek, 16 kwietnia 2013

Eveline - Extra Soft, Odżywczy krem do twarzy i ciała - RECENZJA

Jako, że kilka dni temu otrzymałam do testowania produkty Eveline, postanowiłam po weekendzie napisać pierwszą recenzję jednej z wielu rzeczy, które otrzymałam.
Padło na krem odżywczy Extra Sotf do twarzy i ciała.




Zapewnienia producenta:
"Długotrwała ochrona i intensywna pielęgnacja.
Doskonale wchłaniający się krem odżywczy łączy w sobie całe bogactwo formuły szwajcarskiej o właściwościach silnie nawilżających i kojących.
Już po pierwszym zastosowaniu przynosi natychmiastowe uczucie komfortu. Pozostawia skórę twarzy i ciała miękką i świeżą, nadając jej delikatny i bardzo przyjemny zapach.


Olej z avocado - jak naturalne lipidy skórne przeciwdziała wysuszeniu, utracie wody i jędrności; odżywia i głęboko regeneruje.

D-panthenol + Alantoina - wpływają na prawidłowy proces regeneracji komórek skóry, działają łagodząco i przeciwzapalnie, intensywnie nawilżają."

Sposób użycia: stosować codziennie na twarz i całe ciało, aby skóra miękka i doskonale nawilżona. 


Skład: Aqua/Water, Mineral Oil, Cetearyl Alcohol, Petrolatum, Glycerin, Polybutene, Ceteareth-20, Isopropyl Myristate, Dimethicone, Avocado Oil, Ethylhexyl Methoxycinnmate, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Panthenol, Propylene Glycol/Water/Hydrolyzed Silk, Polysorbate 20/PEG-20 Glyceryl Laurate/Water/Tocopherol/Linoleic Acid/Retinyl Palmitate, Glucose, Urea, Allantoin, Phenoxyethanol/Methylparaben/Butylparaben/Ethylparaben/Isobutylparaben/Propylparaben, DMDM Hydantoin.




Cena: ok 7- 8 złotych/ 200 ml
Dostępność: bardzo dobra


Moje wrażenia:

Używałam już wcześniej kilku kosmetyków Eveline i były bardzo dobre jak dla mnie. Opakowanie jest bardzo proste, grafika spokojna i przyjemna dla oka.Wieczko moim zdaniem dobrze się zakręca, a dodatkowo zabezpiecza je pod spodem ochronna folia. Dobrze, że taka folia jest, bo przynajmniej mamy gwarancję, że wcześniej nikt nam tego kremu nie otwierał i nie próbował go na sobie w żadnej drogerii. Dodatkowo jest to fajne zabezpieczenie, które pozwala dłużej utrzymać świeżość naszego produktu.Opakowanie jak dla mnie trochę za duże i ubolewam nad tym faktem strasznie, bo chciałabym zabierać ten krem wszędzie ze sobą, a nie zawsze się da, bo się nie mieści do każdej torebki.
To jedyna rzecz, która mi przeszkadza :) Ale mam nadzieję, że producent wymyśli jakieś fajne mini opakowanie, które będzie można nosić na co dzień przy sobie.

Konsystencja kremu jest dobra - gęsta i nie wodnista jak w przypadku tanich kremów, które nieraz do niczego się nie nadają. W przypadku tego kremu jestem pozytywnie zaskoczona. łatwo się rozsmarowywuje i bardzo szybko wchłania.





Zapach niezwykle przypadł mi do gustu, bo jest bardzo, ale to bardzo delikatny  wręcz "kremowy", pozostaje długo wyczuwalny na skórze i właściwie to nie jest jakiś konkretny, ale cały czas przyjemnie go czuć. Jeżeli chodzi o zapewnienia producenta to wszystkie obietnice są w 100% spełnione. Krem doskonale nawilża skórę przez cały dzień i noc. Doskonale koi i nie podrażnia. Nadaję się do skóry mocno wrażliwej, bo sama jestem takiej posiadaczką i zauważyłam, że znacznie ją wygładza i uspokaja, przywracając przy tym jednolity kolor. Na przesuszone miejsca działa jak dobry peeling, bo skutecznie zwalcza martwy naskórek i nadaje skórze odpowiednią miękkość. Mam wrażenie po kilku dniach, że moja skóra zregenerowała się po zimie i jestem z niego mega zadowolona :)
Ponadto stosuję go i rano i wieczorem i widzę, że będzie bardzo wydajny, bo naprawdę wystarczy odrobina, by nakremować nim znaczną partię ciała, czy twarzy.
Podsumowując... To czego można chcieć więcej? Krem prawie idealny (minus tylko za nieporęczne opakowanie) Ale to wybaczam producentowi i mam nadzieję, że nastąpi jakaś zmiana za niedługo czas w tym obszarze :P

Jak na razie, nie miałam lepszego kremu - muszę to szczerze przyznać.

A Wy macie jakieś wyrobione zdanie na jego temat? :)









piątek, 12 kwietnia 2013

Współpraca z Eveline :)

Zaledwie kilka dni temu otrzymałam wiadomość, ze mój blog został w tym miesiącu wybrany do testowania produktów firmy Eveline.
Bardzo się ucieszyłam, jak dziś zobaczyłam przesyłkę po powrocie do domu, bo zaskoczyło mnie to, że dostałam ją tak szybko :) Tego się nie spodziewałam. Kosmetyki mogę próbować już przed weekendem, bo trochę więcej czasu się znajdzie, a przy okazji mam trochę do nadrobienia, jeżeli chodzi o zaległe posty i recenzje, które czekają tylko na małe dopracowanie z mojej strony :)

W dzisiejszej paczce znalazłam:

- Maseczkę głęboko oczyszczającą (fast-mat) do cery normalnej mieszanej, tłustej i trądzikowej- Profesjonalną parafinową maskę do rąk (kuracja odżywczo - regenerująca)
- Profesjonalny peeling do stóp aktywnie wygładzający
- Profesjonalną maskę do stóp (odżywczo - regenerująca)

- Extra Soft - Odżywczy krem do twarzy i ciała
- Koncentrat antycellulitowy - kuracja zwalczając zaawansowany cellulit (to bardzo mi się spodobało i jest idealna niespodzianką na wiosnę jak dla mnie ;P)


A poniżej możecie zobaczyć same jakie to wspaniałości do mnie zawędrowały:















Miałyście już któryś z tych kosmetyków?
I czy w ogóle kojarzycie firmę Eveline? :)

Pozdrawiam Was serdecznie i firmie Eveline dziękuję raz jeszcze za przesyłkę i możliwość testowania nowych produktów :)

piątek, 29 marca 2013

Rozdanie na blogu http://kosmetyko-olandia.blogspot.com

Tak dolatuje do tego komputera co chwilę między kuchnią, a łazienką i odwrotnie, bo tu tyle fajnych rzeczy się dzieje dzisiaj. Własnie przedtem wypatrzyłam rozdanie na blogu http://kosmetyko-olandia.blogspot.com

Do wygrania są świetne rzeczy i będę trzymać kciuki, żeby może tym razem uśmiechnęło się do mnie szczęście na wiosnę :)


DO WYGRANIA:

-błyszczyk Vipera nr.73
- próbka podkładu MaxFactor
- lakier miss sporty nr.425
- próbka perfum L'eau Kenzo 2
- cień Sensique nr.229
- cień Sensique nr.221
- dwa serduszka do kąpieli o zapachu truskawki
- pędzel z Essence
- błyszczy z Kapphalu
-  Puder  rozjaśniający  w perełkach nr. 102 z Sensique


I powiedzcie same jak tu nie brać udziału w konkursie, jak takie wspaniałości nam oferuje nasza kochana blogerka :* Pozdrowionka dla niej!


(Pełny regulamin konkursy znajdziecie na stronie bloga autorki rozdania)


Dostawa ze sklepu Wizaż24 - niespodzianka przed świętami :)

Własnie przed chwilą był u mnie listonosz z kolejną paczuszką. Tym razem są to rzeczy kupione przeze mnie w sklepie internetowym Wizaż24.
Jestem bardzo uradowana, bo moje kosmetyki dotarły na święta, choć oblężenie na poczcie było przez ostatnie dni na pewno ogromne. Będę je mogła spokojnie przetestować przez święta. A jak tylko to zrobię, to notka na pewno się tutaj pojawi :)

A oto co zamówiłam:

*LEMAX COLOUR Eyeliner do powiek czarny
* BUTTERFLY Fluid do twarzy Perfect Make - Up
 (to się okaże dopiero  czy taki "prefect".. ;D )
* MAYFAIR Puder w kamieniu

Wszystko to było tak naprawdę wielką taniochą :P Więc głównie dlatego dokonałam zakupu, ale także z ciekawości, bo o tych kosmetykach w blogowej sferze trochę się naczytałam :) No nic... zobaczymy co to będzie z tego w ogóle :P



A czy która z Was miała już do czynienia z tymi produktami?
Jak się sprawdziły na Waszej skórze?

PureQuenn, Odplamiacz kieszonkowy - NOWA WSPÓŁPRACA :)

Kilka dni temu dostałam do przetestowania bardzo ciekawą rzecz. Nie zdążyłam się jeszcze pochwalić ta nową współpracą, bo ogólne zabieganie i świąteczne porządki, cały czas mnie odciągały od komputera :) Ale postaram się to nadrobić na pewno. 
Przesyłka od firmy PureQuenn bardzo mnie ucieszyła, bo szczerze mówiąc, już od dawna poszukiwałam czegoś, co mogłabym awaryjnie zabierać do torebki i używać w razie strasznego "wypadku" :P Dobrze bardzo, ze ktoś w końcu wymyślił takie cudo.
Recenzja już niebawem, a teraz kilka zdjęć: 








A tak w ogóle, to słyszałyście już o tym odplamiaczu, czy jest on Wam zupełnie nieznany?

Zmykam do świątecznych wypieków,
Całuję gorąco ;*



piątek, 15 marca 2013

DERMIKA - ekspresowa maseczka bankietowa pod makijaż

Będąc ostatnio w drogerii skusiłam się na to, żeby kupić tę maseczkę i wypróbować ją.Słyszałam mnóstwo dobrych opinii na jej temat od naszej nauczycielki na kosmetyce i pomyślałam, że jak już jest dostępna (bo wcześniej tez za nią chodziłam i szukałam) to czemu nie spróbować.

Maska Dermiki przeznaczona jest dla każdego typu cery i jak zapewnia producent, jest idealna pod makijaż.
"Maseczka ekspresowo liftingująca do każdego typu cery. Błyskawicznie napina i wygładza skórę, odmładzając i odświeżając wygląd twarzy. usuwa objawy zmęczenia i poprawia trwałość makijażu. Idealna do cery dojrzałej jako SOS przed wyjściem" - taki tekst znajdujemy na odwrocie.



Chciałam ją zostawić może na jakieś ważniejsze wyjście, np. wesele znajomych, a później swoje. Myślałam  że zrobię sobie coś takiego rano, a potem piękna, rozjaśniona i w ogóle cała wyglądająca na wypoczęta, pojadę sobie do kosmetyczki na makijaż i będzie jakiś fajny efekt.
Ale nie wytrzymałam z ciekawości... :)

Wczoraj wieczorem otworzyłam jedną saszetkę i zaczęłam ją rozprowadzać na twarzy.

SPOSÓB UŻYCIA:
"Maseczkę nałożyć na skórę PO UŻYCIU kremu pielęgnacyjnego. Pozostawić do wchłonięcia na 5-10 minut. Ewentualne resztki preparatu usunąć, przyciskając do skóry suchą chusteczkę higieniczną, wykonać makijaż. Uwaga! otwartą saszetkę zużyć jednorazowo! Można stosować nawet codziennie."

Jak pisało w instrukcji - tak tez zrobiłam :)

MOJE ODCZUCIA PRZY NAKŁADANIU MASKI
Maseczka jest jedwabista, bardzo przyjemnie nakładało się ją na skórę. Po tym jak ją zużyłam całą (bo takie jest zalecenie), zostawiłam na tyle ile trzeba i już po pierwszych minutach zaczęłam odczuwać szczypanie. Nie mam skóry wrażliwej i trochę mnie to zdziwiło, bo zastanawiałam się, co jest nie tak i czy może nie lepiej będzie, gdy ją usunę z twarzy. Ale poczekałam jeszcze trochę i to dziwne uczucie minęło.

TO CO MNIE W NIEJ URZEKŁO:
- twarz po masce jest idealnie wygładzona i rozświetlona.
- napięcie skóry jest bardzo widoczne i nawet, gdy się jej dotyka, jest niezwykle przyjemna
- bardzo ładnie matowi cerę
- koloryt skóry jest bardzo wyrównany - w moim przypadku myślę, że nawet nie trzeba by już nakładać makijażu, bo sama maska tworzy taką cieniutką warstwę fajnego wykończenia
- dla mnie jako dopiero przetestowana nowość, idealnie się nadaje jako baza pod makijaż
- konsystencja maseczki jest gęsta i dzięki temu nie spływa ona z twarzy
- zapach bardzo naturalny i przyjemny
- cena jest bardzo dobra, patrząc na to, jak bardzo jest skuteczna

NIE PODOBA MI SIĘ TYLKO TO, ŻE:
- producent zaleca zużywać jednorazowo całą saszetkę. To w ogóle jest niepotrzebne. Efekt jest mocno przesadzony, jeżeli chodzi o te drobinki brokatu. Musiałam je zbierać płatkami, żeby się tak strasznie nie świecić. Wydaje mi się, że jedna saszetka spokojnie wystarczy na 3-4 razy. Wtedy na pewno będzie lepiej. Przy następnym opakowaniu sama tak zrobię, bo szkoda 'naprać' tyle tego na siebie, jak może nam wystarczyć na dłużej ;)
- denerwuje mnie opakowanie, bo jest nieporęczne i jednorazowe, a tą maskę chciałoby się używać codziennie. Producent mógłby wypuścić ją na rynek w postaci kremu - tubki, bądź w jakimś dozowniku, czy coś...
- trochę długo się wchłania


Podsumowując, śmiało mogę się przyznać do tego, że się w niej zakochałam i będzie to produkt, który na stałe zagości w mojej kosmetyczce, bo jak do tej pory nie spotkałam się z tego typu wynalazkiem, który daje mi takie dobre efekty za śmieszne pieniądze :)
A czy Wy miałyście już do czynienia z tą maseczką? Co o niej myślicie?

Całuję gorąco, bo dziś pogoda za oknem okrutna ;*